Przeskocz do treści

Biała niczym śnieg.

11 grudnia, 2012

Organizacja walcząca o prawa czarnoskórych mniejszości zaprotestowała przeciw wyborze białej kobiety na miss Francji. Więcej informacji tutaj – http://www.france24.com/en/20121210-row-over-white-snow-miss-france

I tak się zastanawiam – czy ten świat już zupełnie oszalał? Czy takim szokiem jest, że Europejka jest biała? Doskonale rozumiem, że to zapewne jakaś grupa krzykaczy, egzystująca tylko po to, by ciągnąć z państwa grube pieniądze za szerzenie z pozoru dobrych „wartości”. Ale przeraża mnie, że są ludzie, którzy to popierają. I w ogóle fakt, że ktoś ma czelność powiedzieć coś takiego publicznie.

Poprawność polityczna mnie przeraża. Walka o prawa mniejszości jest może i słuszna, lecz tylko wtedy, gdy naprawdę prawa te są łamane. Lecz coraz częściej kolejne granice absurdu są przekraczane. Dlaczego ludzie chcą, by wybierano kogoś ze względu na kolor skóry? Czemuż w niektórych krajach tworzy się prawa, mówiące ile minimum musi być kobiet lub czarnoskórych w danym miejscu pracy, uniwersytecie czy rządzie? Przecież to paranoja. Parytety są dyskryminacją. A głoszenie swego oburzenia, gdy, jak w opisywanym przypadku – wygra „biały” jest zwykłym rasizmem.

Zastanawia mnie, jak bardzo ludzie potrafią się zapędzić w swoim rozumowaniu. Organizacje tego typu złożone są z hipokrytów, do których zalicza się też wiele osób je popierających. Czemu gdy czarnoskóry zaatakuje białego, jest to nieporozumienie, gdy stanie się odwrotnie – zwykle mówi się o „ataku na tle rasowym”? Człowiek to człowiek, nieważne czy jest biały, żółty, czarny, czy zielony. Jeśli jest zaściankowy, będzie oceniał człowieka po samym pochodzeniu i kolorze skóry. Oczywiście w każdej grupie znajdzie się czarna owca(ale ze mnie faszysta…), ale jeśli np. czarni popełniają więcej przestępstw, to powinniśmy móc o tym mówić. Mamy w końcu wolność słowa, czy nie?

Londyn. Pokaz siły.

Duża liczba podobnych grup nacisku, w ogóle nie spełnia swojego zadania. Chodzi tylko o krzyk, chaos i udawanie, że „coś ważnego się robi”, by uzyskać jakieś finansowe profity. Zamiast uczyć wszystkich, także mniejszości, szacunku do ludzi „innych”, prowadzą krucjatę z plugawą rasą białego człowieka(rzecz jasna większość tych krzyżowców to biali Europejczycy, zupełnie zaślepieni swoimi poglądami), który śmie we własnym domu wybrać sobie białą kobietę na miss. Podobne organizacje powinny wspomagać zaaklimatyzować się w danym miejscu różnych mniejszości. Jeśli jednak wtopienie się w społeczeństwo, szanowanie norm, szacunek dla innych nie jest możliwy – to mniejszość nie ma czego w danym miejscu szukać. Nie powinno się ich bronić za to, że sami mają ciasne umysły i są normalnie w świecie rasistami.

Przeanalizowałem sporo podobnych przypadków, na tyle dużo, by zauważyć, że coraz częściej ktoś zostaje wybranym „kimś” tylko z powodu swojego koloru skóry. Byle nie biały. Chyba nie muszę tłumaczyć, że coś takiego prowadzi do dyskryminacji, tyle że większości? To chora sytuacja.

We Francji ilość emigrantów z Afryki jest coraz większa. Cały czas przyjeżdżają, rozmnażając się przy tym w zawrotnym tempie. Prędzej czy później przyjdzie moment, w którym żabojady staną się mniejszością w swoim kraju, a jakoś wątpię by i wtedy walczono o ich prawa równie zaciekle, co teraz o prawa czarnoskórych i muzułmanów. Czy ja jestem jakimś zacofanym ignorantem, że uważam, iż to gość powinien się przystosować do goszczących go? Nie mówię tu o zupełnym zatarciu tożsamości. Kultura z innych miejsc świata może bardzo Europę wzbogacić, ale nie można z tym wszystkim przesadzać, skreślając swoje własne wartości. Bo dojdzie do tragedii.

Idea wielokulturowego społeczeństwa jest z pewnością fascynująca, ale niemożliwa do zrealizowania. A na pewnie nie bez obopólnego zrozumienia.

Jak widzę sytuacje takie, jak wyżej opisana, naprawdę zaczynam się bać o przyszłość naszego kontynentu. I bynajmniej nie tego, że Europa zostanie przejęta przez stado barbarzyńców. Nazwijcie mnie naiwnym, ale bardziej wierzę, że ktoś w końcu powie dość! Szczególnie gdy słyszy się paranoję „poprawności politycznej”. Pewnego dnia znajdzie się osoba w rodzaju Hitlera, która porwie za sobą coraz bardziej zdenerwowane społeczeństwo, do walki z „niechcianym elementem”. I wtedy dojdzie do prawdziwej tragedii w Europie. Znowu. Potrzeba nam tę nienormalną sytuację rozwiązać, zanim będzie za późno. Mniejszości powinny zostać mniejszościami, które mają swój kąt, mają swoje wartości, lecz jednocześnie szanują kraj, który ich przygarnął, szanują jego kulturę, historię i wartości. Wydaje mi się niestety, że jest już trochę za późno na zmiany. Multi-kulti stało się czymś powszechnym w krajach Europy zachodniej. Dlatego właśnie Paryż nie jest już bezpiecznym miastem, ludzie boją się nocą wychodzić z domu. Naprawdę tego chcemy? Polska jest w dosyć komfortowej sytuacji, socjal niski(w porównaniu do bogatszych państw), ludzie mają jeszcze staro szkolne spojrzenie na świat, więc prędko nam coś takiego nie grozi, lecz jeśli w końcu coś tragicznego stanie się w krajach zachodu, będzie to miało ogromny wpływ i na Polskę. Nie trzeba chyba tłumaczyć, dlaczego.

Na koniec chciałbym podzielić się z Wami pewnym znanym wierszykiem. Przeczytajcie go na głos i zastanówcie się – co zrobiła z nami poprawność polityczna? Czemu słowa „murzyn” i „czarny” mają wydźwięk pejoratywny? Dacie wiarę, że całkiem pokaźna grupa osób uznała ten wierszyk dla dzieci, za rasistowski? Źle wpływa na nas poprawność polityczna. Źle wpływa, zaprawdę powiadam Wam.

Bambo

Murzynek Bambo w Afryce mieszka,
Czarną ma skórę ten nasz koleżka.

Uczy się pilnie przez całe ranki
Ze swej murzyńskiej Pierwszej czytanki.

A gdy do domu ze szkoły wraca,
Psoci, figluje – to jego praca.

Aż mama krzyczy: „Bambo, łobuzie!”
A Bambo czarną nadyma buzię.

Mama powiada: „Napij się mleka”,
A on na drzewo mamie ucieka.

Mama powiada: „Chodź do kąpieli”,
A on się boi, że się wybieli.

Lecz mama kocha swojego synka,
Bo dobry chłopak z tego Murzynka.

Szkoda, że Bambo czarny, wesoły,
Nie chodzi razem z nami do szkoły.

Julian Tuwim

From → Felietony

2 Komentarze
  1. Jerry permalink

    Niewiele jest gorszych rzeczy niż poprawność polityczna. Lekko mnie przeraża, że w imię tego bzdurnego, myślowego fetyszu pomału najbardziej dyskryminowaną grupą stają się biali, heteroseksualni mężczyźni.

    • Dokładnie. „Wiem co to poprawność polityczna i strasznie się tego brzydzę”, jak pisał bodaj Kres. Chodzi po prostu o to, by nie przesadzać ani w jedną, ani w drugą stronę.

Dodaj odpowiedź do Sad Statue Anuluj pisanie odpowiedzi